Dlatego jako pierwsi model Musa po liftingu zobaczą goście 64 festiwalu filmowego w Wenecji, którego Lancia jest oficjalnym sponsorem.
Przedział bagażowy niszowego minivana Lancii nieco urósł (390 w stosunku do 320 litrów w poprzedniej wersji) za sprawą inaczej wyprofilowanego pasa tylnego. Musa ma także nowe klosze lamp tylnych z diodami LED i obniżony o 4 cm próg załadunku. Z przodu nie pożałowano chromu, którym pokryto nowy grill i listwy ozdobne na zderzaku.
Choć Lancia Musa, to w rzeczywistości luksusowa (i droższa zarazem) wersja Fita Idea, wnętrza obu samochodów różnią się diametralnie szczególnie jeśli chodzi o wykończenie ich wnętrz. To w Lancii wygląda jakby pochodziło ze znacznie droższej limuzyny. Skóra łączona z Alcantarą oferowana w kilkudziesięciu wariantach kolorystycznych daje nabywcom niemal nieograniczone możliwości dopasowania wystroju środka według osobistych gustów. Wrażenie przestronności w Musie potęguje opcjonalne okno dachowe.
Pod maską bez niespodzianek. Dalej w ofercie znajdziemy wysokoprężne silniki Multijet 1,9 i 1,3 litra o mocach 100 i 70 KM. Lancia Musa może być też napędzana silnikiem benzynowym 1,4 litra w dwóch wariantach mocy:95 i 77 KM.