Ukazały się pierwsze oficjalne zdjęcia najszybszej "trójki" wszechczasów - nowej generacji BMW M3. Pierwsza dobra wiadomość. Wersja seryjna niemal nie różni się od koncepcyjnej, zaprezentowanej miesiąc temu w Genewie.
Do oficjalnej premiery trzeba jeszcze trochę poczekać, ale do Internetu już przedostały się pierwsze oficjalne zdjęcia ognistego wariantu serii 3. Nowe BMW M3 znajdzie się w europejskich salonach sprzedaży jeszcze w tym roku. Pod maską opisywany już przez nas fantastyczny nowy silnik V8 o pojemności 4,2 litra, osiągający 420 KM.
Nowa M3 zgodnie z wyścigową tradycją M uwielbia wysokie obroty, nawet do 8300 obr/min. Jest to najlżejszy na świecie silnik typu V8, jest też lżejszy od rzędowej 343-konnej "szóstki" montowanej w poprzedniku. Poprzedniku, który po sześciu latach schodzi ze sceny w glorii i chwale.
Podobnie jak w modelu M6, dach nowego M3 jest lekki jak piórko. Dzięki użyciu karbonu, udało się pozbyć kilku zbędnych kilogramów. Wszystko w imię osiągów. W wyglądzie zewnętrznym nie zaszły niemal żadne zmiany w stosunku do wersji koncepcyjnej. Eleganckie linie BMW serii 3 coupe umiejętnie maskują rozbudowany pakiet optyczny zarezerwowany dla modelu M3. Z maski nie zniknął nawet środkowy wlot powietrza zaopatrujący w powietrze potężny silnik. Wewnątrz sportowe fotele i udoskonalony system I-Drive na tunelu środkowym. Wersja produkcyjna prezentowana poniżej wyposażona jest w 18-sto calowe aluminiowe obręcze kół, ale BMW z pewnością zaoferuje za dopłatą obręcze o średnicy 19 cali. Główni, na razie "papierowi" konkurenci to: Lexus IS-F, Audi RS5 i Mercedes CLK 63 AMG. Jak to często bywało w praktyce na krętym torze nawet więcej koni pod maską Mercedesa, czy Audi więdło wobec doskonałych właściwości jezdnych BMW M3. Czy tak będzie też teraz? Wszystko wskazuje na to, że tak.