Tym, że pod maską Camaro SS kryje się teraz nowy silnik twin turbo o niewiarydognej mocy 1000 koni mechanicznych.
HPE1000, bo takie oznaczenie nosi Camaro w wersji Hennessey Performance Engineering, nazywany jest „wielkim, złym, amerykańskim wilkiem”. Nie bez powodu – program tuningowy zaczyna się od 7-litrowego silnika LSX V8, do którego dodano parę turbodoładowarek i intercoolery, tłoki, korbowody i wałki korbowe z kutego aluminium, nowy wałek rozrządu, kolektor dolotowy i system paliwowy oraz układ wydechowy ze stali nierdzewnej. Sześciobiegową skrzynię manualną wyposażono w dwutarczowe sprzęgło, ale dostępny jest także 6-biegowy automat.
Wszystko to wytwarza niewarygodny wręcz moment obrotowy o wartości 1220 NM!
By móc się cieszyć tym tuningowym arcydziełem klient musi przesłać do siedziby Hennessey Performance Engineering swoje Camaro SS oraz - bagatela - 65 tysięcy dolarów. Gdybyśmy zażyczyli sobie, by firma zbudowała pojazd od podstaw, dodając 20-calowe opony Pirelli P Zero, regulowane zawieszenie typu „coil-over”, sportowe hamulce Brembo i pakiet poprawiający aerodynamikę z włókna węglowego, to wydamy 125 000. Dużo? W porównaniu z osiągami HPE1000 chyba nie.