...umieszczoną wcześniej na barce pontonowej. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyli gapie, gdy barka wioząca BURANA pokonywała zakole na Renie, był zielony ciągnik nadgabarytowy Actros firmy Kübler. Rosyjski wahadłowiec BURAN (= burza śnieżna) fascynował przygodnych obserwatorów wzdłuż całej doliny Renu, koło Kolonii, koło słynnej skały Lorelei i przez całą drogę do Speyer, gdzie znajduje się Muzeum Techniki.
W naturalnym porcie w Speyer uwagę zwiedzających przykuł nie tylko BURAN. Wielu fanów pojazdów do transportu ciężkiego przybyło, aby zobaczyć Actrosa SLT 4160 8x6/4 w akcji i jego egzotyczny ładunek. Jego konfiguracja, dostosowana do maksymalnej całkowitej masy zestawu 500 t, robi niesamowite wrażenie, nawet na osobach zaznajomionych z transportem nadgabarytowym.
Jeszcze przed świtem ekipa specjalistów od transportu ciężkiego z firmy Kübler, operator dźwigu do przenoszenia dużych ciężarów z firmy Scholpp oraz specjaliści z Muzeum Techniki w Speyer rozpoczęli przygotowania do ostatniej, lądowej fazy podróży BURANA. Muzeum Techniki od portu dzielił dystans tylko, albo aż, trzech kilometrów. Proces rozładowywania statku kosmicznego w Speyer był imponujący: ogromny 300-tonowy dźwig przeniósł skrzydła i ogon wahadłowca z barki na trzy niskopodwoziowe przyczepy ciągnięte przez ciągniki siodłowe Actros. Ta wysoce precyzyjna operacja trwała godzinę. Następnie, w samo południe, silnik ciągnika Mercedes-Benz Actros SLT 8x6/4 został uruchomiony i potężna ciężarówka ciągnąca 16-osiową przyczepę niskopodwoziową Scheuerle, przyćmiona gigantycznymi rozmiarami wahadłowca, zaczęła pomalutku przemieszczać się po specjalnie zbudowanej rampie w kierunku twardej nawierzchni, wyprowadzając wahadłowiec z pontonu.
Na tym początkowym etapie kierowca mógł wykazać się swoim długoletnim doświadczeniem, ponieważ ponton, stopniowo uwalniany od ciężaru 195-tonowego zestawu, zaczął się stopniowo podnosić i w tym samym czasie kierowca musiał pokonać niewielki zakręt na ograniczonej przestrzeni. Profesjonalizm kierowcy Frieder Saam i jego ekipy Actrosa 4160 SLT sprawił, że manewr wyglądał na łatwy dla przygodnych obserwatorów. Kadłub BURANA o masie własnej ponad 70 t, długości 3,6 m oraz wysokości i szerokości 9 m miał bardzo wysoki środek ciężkości, co powodowało wyjątkowo wysokie ryzyko wywrócenia się na zakręcie przy jednoczesnym przechyleniu bocznym. Z tego względu nachylenie boczne przyczepy niskopodwoziowej było stale monitorowane przez czujnik elektroniczny. Kierowca zręcznie manewrował na wyjątkowo ciasnej przestrzeni 18 osiami ciągnika siodłowego i jego przyczepy z załadowanym BURANEM o łącznej długości 48 metrów, aby ustawić go we właściwej pozycji }startowej do jazdy po lądzie.
Konwój składający się z Actrosa SLT 4160 8x6/4 z kadłubem BURANA, Actrosa SLT 4160 8x4 oraz Actrosa 3353 AS ze skrzydłami wahadłowca oraz lekkiego Actrosa 2658 LS z ogonem, był teraz gotowy na 3-kilometrową przejażdżkę do Muzeum Techniki w Speyer. Towarzyszyły im ciężarówki z naczepami i dźwigami firmy Scholpp oraz pojazdy muzeum.
Na czele konwoju jechały pojazdy i motocykle policji oraz reporterzy, których liczba wystarczyłaby do skompletowania około piętnastu drużyn piłkarskich.
Konwój z BURANEM toczył się teraz krokiem spacerowym w kierunku Speyer, raz po raz zmuszany do torowania sobie drogi przez tłum gapiów liczący około 15.000 osób. Kawalkada dotarła na teren Muzeum Techniki w Speyer punktualnie, zgodnie ze specjalnie wydanym pozwoleniem policji. Ostatnim oficjalnym aktem tego dnia było przekazanie dokumentów przewozowych przez właścicieli firmy Kübler Hanne i Heinza Rösslerów, Hermannowi Layherowi - dyrektorowi Muzeum Techniki w Speyer. Już wcześniej współpracowali przy transporcie Concorde’a, a w najbliższej przyszłości czekają na nich z pewnością kolejne niespodzianki.