Jak donosi serwis autocar.co.uk, hiszpański producent otrzymał zielone światło od najwyższych władz Grupy Volkswagena i wyprodukuje pierwszy w swojej historii pojazd sportowo-użytkowy.
Brytyjscy dziennikarze twierdzą, że model będzie inspirowany koncepcyjnym SEATem IBX zaprezentowanym w zeszłym roku podczas Międzynarodowego Salonu Motoryzacyjnego w Genewie. Na rynku ma się pojawić za ponad dwa lata, ale jeszcze przed 2015 rokiem.
Szef SEATA, James Muir zaznaczył jednak, iż mimo nawiązań do IBXa, nowy SUV hiszpańskiego producenta wcale nie musi go przypominać pod kątem wyglądu zewnętrznego. IBX był bowiem tylko designerskim studium stworzonym, by sprawdzić, czy nowy język designu SEATa będzie pasować do nadwozia SUVa. Ostateczna, produkcyjna wersja SUVa ma nawiązywać bardziej do pozostałych modeli wchodzących już w skład ofery SEATa.
Nowy samochód ma być pełnokrwistym SUVem, a nie crossoverem, choć pod względem wymiarów ma być zbliżony do Volkswagena Tiguana lub Nissana Qashqaizy, czy Forda Kuga. Hiszpanie oczekują, że jego sprzedaż w skali roku obejmie około 100 000 egzemplarzy – sporo, biorąć pod uwagę, że w 2011 cały wolumen sprzedaży SEATa zakmnął się w liczbie 353 000 egzemplarzy.
Przy okazji rozmowy z dziennikarzami Autocaru pan Muir napoknął, że chce także wprowadzić do produkcji mniejszego SUVa (lub raczej crossovera) bazującego na modelu Mii. Ma on jednak także być blisko spokrewniony z produkcyjną wersją konceptu Volkswagen Taigun.
Już nie możemy się doczekać, zwłaszcza, że SEAT to chyba ostatnia europejska marka, która nie ma swojej reprezentacji w segmencie SUVów i crossoverów.
