Skoda Elroq brzmi inaczej niż dotychczasowe elektryczne modele marki. Projektanci stworzyli zupełnie nowy dźwięk E-noise, który jest obowiązkowo instalowany w samochodach elektrycznych ze względów bezpieczeństwa. W modelu zastosowano dwa brzmienia: pierwszy z nich nazywa się Futuristic i jest przeznaczony dla wszystkich trybów jazdy, z wyjątkiem trybu Sport.
W tym ostatnim trybie Elroq posiada specjalny dźwięk, który jest bardziej emocjonalny i obejmuje niższe częstotliwości, przywodzące na myśl bardziej sportową jazdę. Oba mają wspólną bazę, która tworzy charakterystyczną sygnaturę marki.
„Projekt to pokłosie wdrożenia naszej strategii holistycznego dźwięku korporacyjnego. Krótko mówiąc, chcemy, aby wszystko, co związane z marką Skoda, brzmiało podświadomie podobnie dla słuchacza: od dźwięku reklam, przez system Infotainment, po brzmienie samego samochodu” - mówi Miroslav Jaskmanicki z działu projektowego.
Przyjemny i ostrzegawczy
Jednym z kluczowych aspektów wprowadzenia dźwięku ostrzegawczego jest potrzeba zbalansowania dwóch sprzecznych wymagań. Musi być wystarczająco zauważalny dla pieszych (spełniając przy tym surowe wymagania prawne), ale jednocześnie nie może przeszkadzać pasażerom wewnątrz samochodu.
„Futuristic w pełni odpowiada ustalonym w przepisach prawa normom. Pasażerowie samochodu prawie go nie usłyszą , dzięki czemu nie zostanie zakłócona ich przyjemność z cichej jazdy samochodem elektrycznym, a jednocześnie dźwięk wyraźnie ostrzeże pieszych o zbliżającej się Skodzie” - mówi Libor Přibyl, jeden z kierowników prac rozwojowych w tym obszarze.
Opracowany „na słuch”
Opracowanie nowego dźwięku elektrycznego modelu Elroq zajęło kilka miesięcy, w prace zaangażowany był zespół ośmiu osób z trzech działów Skoda Technical Development: Design, Vehicle Electrics i Overall Vehicle Verification.
„Zaczęliśmy od szkiców pojedynczych tonów, które reprezentują DNA marki Skoda. Następnie dodaliśmy dynamikę, aby dźwięk wiernie odwzorował brzmienie pojazdu poruszającego się przy prędkościach do około 30 km/h” - wyjaśnia Pavel Orendáą, jeden z kierowników zespołu projektowego.
Początkowy etap rozwoju ma miejsce w laboratorium, gdzie inżynierowie i projektanci oceniają różne dźwięki i profile dźwiękowe, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie. Robią to dosłownie na słuch.
„W trakcie procesu projektowania należy uwzględnić wymagania prawne, które określają nie tylko minimalny poziom głośności, ale także skład częstotliwościowy dźwięku. Ponadto trzeba się uporać ze zmianą częstotliwości. Co więcej, dźwięki te muszą się zmieniać w zależności od prędkości pojazdu, w taki sam sposób, w jaki zmienia się brzmienie konwencjonalnego samochodu w zależności od sposobu jego prowadzenia” - dodaje Jaromír Žák z działu weryfikacji pojazdów.
Po znalezieniu odpowiedniego rozwiązania i zainstalowaniu go w prototypowym samochodzie, rozpoczyna się faza testów: najpierw w laboratorium, a następnie na tajnym torze testowym. Celem jest uzyskanie takiego brzmienia, które nie będzie uciążliwe dla otoczenia i ludzi, ale będzie też spełniać wymagania prawne. Ostateczna wersja dźwięku jest następnie wdrażana do użytku.