...który odbył się niedaleko Oviedo w Hiszpanii. Początkowo, Rajd Asturias miał obejmować 15 odcinków specjalnych (w sumie 254 km), jednak organizatorzy odwołali jeden z dziewięciu wyścigów przewidzianych na pierwszy dzień rajdu.
Z dwoma zwycięstwami na poszczególnych odcinkach, Jan Kopecký po pierwszym dniu był trzeci, ze stratą 10,4 sekundy do lidera. Znający "na wylot" wszystkie tajniki trasy, Hiszpan Alberto Hevia prowadzący prywatną Fabię 2000 Super także wygrał 2 odcinki specjalne i do mety dotarł drugi, ze stratą 8,2 sekundy do Basso (Włochy).
Następnego dnia, w sobotę, 11 września, kierowcy mieli do pokonania pozostałych sześć odcinków. Podobnie jak w piątek, pogoda była słoneczna i ciepła, choć rano nad trasą unosiła się mgła. Škoda Motorsport, której jako jedynej z drużyn aspirujących do wygranej udało się uniknąć problemów z przebitą oponą, odniosła drugie zwycięstwo po wspaniałym triumfie w sierpniowych zmaganiach w Zlin Rally. Nadzieje na to, że Hiszpan Alberto mógłby zająć drugie miejsce na podium i przez to umożliwić Fabii Super 2000 podwójne zwycięstwo, zgasły na przedostatnim odcinku. Usterka, która była zresztą powodem porażki wielu faworytów, zadecydowała o tym, że Hevia uplasował się na szóstej pozycji w klasyfikacji generalnej.
Michal Hrabánek, szef Škoda Motorsport powiedział: "Jestem zadowolony, że udało się włączyć te zawody do naszego planu. Chciałbym podziękować Janowi, Petrowi i całej drużynie za wspaniały wynik, a także Albertowi Hevia, za występ. Tegoroczne wyścigi w IRC mają niezwykle napięty harmonogram, co sprawia, że zawody stają się jeszcze atrakcyjniejsze. Ten weekend pokazał ponownie, że drużyny prywatne mogą konkurować z fabrycznymi, co świadczy o tym, że popularność tej kategorii wyścigów rośnie i przyczynia się do sukcesu naszego programu dla klientów."
Jan Kopecký powiedział: "To był niewątpliwie trudny wyścig, pełen nieoczekiwanych zmian. Praktycznie było dla nas niemożliwe, by gładko pokonywać zakręty w pierwszych okrążeniach, ponieważ był to nasz pierwszy występ tutaj – dobra znajomość trasy jest przecież niezwykle ważnym czynnikiem. Chciałbym podziękować Albertowi Hevia za wszystkie cenne wskazówki dotyczące ewentualnych pułapek i niebezpieczeństw na trasie. Z niecierpliwością czekamy na San Remo, wygląda na to, że program wyścigów IRC do samego końca będzie bardzo napięty."