...ekscytującego pokazu zręczności i opanowania, podczas którego kierowcy z 26 krajów ścigali się o miejsce na podium w specjalnie przygotowanych do tego celu roadsterach.
Dzień 1. - Australijczykom idzie jak z płatka
Wtorkowe sesje treningowe oraz kwalifikacje wyłoniły wyraźnego faworyta - zespół z Australii, który zdominował Dzień 1. i wywalczył pierwszą pozycję startową. Australijczycy zdobyli również serca publiczności, zakładając kąpielówki na swoje kombinezony wyścigowe - chcieli w ten sposób przywołać panujące na Antypodach lato - oraz przypinając do klatki bezpieczeństwa małą maskotkę-kangura. Pierwszego dnia szło im jak z płatka, a jedynym prawdziwym zagrożeniem był dla nich zespół rosyjski, który ostatecznie wywalczył drugie miejsce na polu startowym.
Day 2. - Rosyjski heroizm i belgijska konsekwencja{BREAK] W dniu wyścigu niebo było bezchmurne, śnieg błyszczał w słońcu, a temperatura o poranku wynosiła 31º C. Na skutym lodem jeziorze Kallsjön, położonym w regionie Östersund w środkowo zachodniej Szwecji, panowały idealne warunki. Sam wyścig składał się z dwóch etapów, z których każdy trwał dwie godziny. Zwyciężał zespół, któremu udało się przejechać najwięcej okrążeń. Tak jak podczas zeszłorocznego MX-5 Open Race we Włoszech, to opanowanie, a nie szybkość, zdecydowało o wyniku rywalizacji. Dobra passa Australijczyków nadal trwała - prowadzili przez prawie cały wyścig. Wystarczył jednak drobny błąd, poślizg, by Rosjanie wyprzedzili ich w końcówce wyścigu, obejmując tym samym prowadzenie i spychając Australijczyków na drugą pozycję.
Zwycięstwo Rosjan okupione było heroicznym wysiłkiem całego zespołu. Rosjanie rozpoczęli wyścig z drugiego miejsca, jednak wcześnie wypadli ze swojej pozycji i znaleźli się na 14 miejscu. Straty udało im się odrobić dopiero pod koniec pierwszego etapu. Później cierpliwie utrzymywali zdobytą pozycję. Udało im się wykorzystać błąd Australijczyków pod koniec drugiego etapu i zapewnić sobie zwycięstwo w prawdziwie emocjonującym stylu. Pokaz konsekwentnie dobrej jazdy, jakiego można się było spodziewać po zwycięzcach ubiegłorocznej edycji wyścigu, dał zespół z Belgii - z odległej pozycji Belgowie awansowali na trzecie miejsce. Niezapomniany dzień na lodzie zakończył się w strugach szampana.
Ukoronowaniem wyścigu Mazda Ice Race 2011 była uroczysta gala z uczestnictwem kierowców, zespołów oraz zaproszonych gości. Jeff Guyton, prezes i dyrektor generalny Mazda Motor Europe, wygłosił krótkie przemówienie oraz wręczył trofea zmęczonym, lecz szczęśliwym zwycięzcom. Po uroczystości odbyła się trwająca do późnych godzin nocnych kolacja, podczas której wspominano najlepsze momenty z wyścigu MX 5 Ice Race.