Samochód, który jak wszystkie współczesne pojazdy powstawał z wykorzystaniem projektowania wspomaganego komputerowo - od zimy przechodzi końcowe badania, poprawki i weryfikacje w rzeczywistych warunkach eksploatacji. Teraz nowa Astra wjeżdża na ostatnią prostą prawdziwego maratonu testów.
Inżynierowie Opla zabrali prototypy i egzemplarze testowe na daleką północ, aby sprawdzić je w mroźnym powietrzu i na oblodzonych drogach szwedzkiej Laponii. Kolejne pojazdy są poddawane morderczym próbom na torach Centrum Testowego w Dudenhofen, a od niedawna odbywają także jazdy weryfikacyjne po drogach publicznych w regionie Ren-Men, często z udziałem wyższej kadry kierowniczej firmy. Równocześnie nowa Astra przechodzi końcowe testy w laboratorium kompatybilności elektromagnetycznej (EMC) w Rüsselsheim przed uzyskaniem homologacji niezbędnej do wprowadzenia modelu do sprzedaży.
Nowy Opel Astra
„Nowa Astra wyjątkowo dobrze radzi sobie w wymagającym programie testów” - mówi Mariella Vogler, główna inżynier odpowiedzialna za Astrę. „Zespół zajmujący się opracowywaniem modelu, w którym nawiasem mówiąc jest więcej kobiet-inżynierów niż kiedykolwiek wcześniej zaprojektował bezkompromisowo ciekawą generację Astry, która wzbudzi dreszcz emocji u naszych klientów”.
Nową Astrą Opel demonstruje niemiecką precyzję w każdym detalu, chcąc sprostać aktualnym oczekiwaniom rynku w segmencie kompaktowym. Jednoznaczne i odważne wzornictwo, najnowocześniejsza technologia i atrakcyjna oferta zespołów napędowych, w tym także hybryda z możliwością doładowania z zewnętrznego źródła prądu sprawią, że będzie to wzór w swojej klasie.
Zimowe testy: wysoki poziom komfortu i bezpieczeństwa w każdych warunkach
Zima 2020/2021 w Szwecji. Jak zwykle o tej porze roku Laponia jest częstym celem podróży inżynierów Opla. Tym razem przywieźli oni ze sobą nową generację Astry. Na mrozie sięgającym -30oC eksperci odpowiedzialni za podwozie dopracowywali jego charakterystykę po kolejnych okrążeniach specjalnie przygotowanych torów ze śliską nawierzchnią, optymalizując elektroniczne systemy kontroli stabilności, trakcji i zapobiegania blokowaniu kół przy hamowaniu. Cel: właściwości nowej Astry muszą być zawsze jednakowe i bezpieczne, niezależnie od nawierzchni czyli na suchym i mokrym asfalcie, a także na lodzie, śniegu lub błocie pośniegowym. Krótko mówiąc, samochód musi pod tym względem zachowywać się jak przystało na Opla, w każdych warunkach.
Nowy Opel Astra
„W trakcie prac nad modelem postaraliśmy się, żeby nowa generacja Astry również oferowała kierowcy i pasażerom mnóstwo radości z jazdy bez uszczerbku dla komfortu” — mówi Andreas Holl odpowiedzialny za dynamikę pojazdów w firmie Opel. „Z jednej strony wyrafinowana i dynamiczna konstrukcja gwarantuje poczucie bezpieczeństwa wszystkim osobom na pokładzie nawet przy wysokiej autostradowej prędkości. Z drugiej strony jazda zawsze jest relaksująca dzięki wysokiemu poziomowi komfortu, nawet na kiepskiej nawierzchni”.
W czasie tegorocznego pobytu w Laponii do specjalistów Opla w dziedzinie podwozi dołączyli koledzy z działu odpowiedzialnego za ogrzewanie, wentylację i klimatyzację. Jednym z celów tych trzech systemów jest zapewnienie szybkiego rozgrzewania przedziału pasażerskiego. Badano zatem skuteczność odprowadzania ciepła z silnika, przepływ płynu chłodzącego, parametry pracy nagrzewnicy i dmuchawy, a także skuteczność podgrzewania kierownicy oraz przednich i tylnych foteli.
Testy rozgrzewania kabiny nie służą jednak wyłącznie zapewnieniu użytkownikom samochodu przytulnego ciepła w chłodne zimowe poranki. Wydajność układu ogrzewania jest też ściśle określona przez przepisy oraz jeszcze bardziej rygorystyczne normy wewnętrzne, zgodnie z którymi szyba czołowa oraz szyby boczne Opla muszą być jak najszybciej oczyszczone ze szronu i lodu, aby zapewnić kierowcy bezpieczną widoczność.
Ponadto z uwagi na fakt, że nowa generacja Astry z napędem hybrydowym i funkcją doładowania z zewnętrznego źródła prądu ma do spełnienia ważną rolę w dalszej elektryfikacji portfolio Opla, inżynierowie dokładnie monitorowali tempo rozgrzewania akumulatora litowo-jonowego oraz zgodność ogniw ze standardami określonymi dla napędu elektrycznego nawet w czasie mrozów.
Nowy Opel Astra
Centrum Testowe w Dudenhofen: tortury na torze i poza nim
W Centrum Testowym w Dudenhofen w Niemczech badano inne parametry pojazdu. Inżynierowie z centrum kompetencyjnego ADAS (Automated Driver Assistance Systems), czyli zautomatyzowanych systemów wspomagających kierowcę w Rüsselsheim zabrali nową Astrę na szybki owalny tor oraz długą prostą w celu skalibrowania zaawansowanych układów, w tym adaptacyjnego tempomatu, systemu hamowania awaryjnego, systemu ostrzegającego przed najechaniem na pojazd poprzedzający oraz asystenta monitorującego ruch poprzeczny za pojazdem.
Egzemplarze przedprodukcyjne musiały także sprostać wysokim standardom na długiej prostej w Dudenhofen. Jak każdy Opel, również nowa generacja Astry była sprawdzana w warunkach autostradowych pod kątem utrzymania kontroli nad pojazdem przy prędkościach powyżej 140 km/h oraz stabilności w czasie ostrego hamowania. Na szybkim torze owalnym inżynierowie Opla oceniali także takie podzespoły, jak pokrywa silnika i wycieraczki przedniej szyby. Żaden z nich nie może wpadać w drgania ani irytująco hałasować.
Po mocno rozgrzewającej jeździe z dużymi prędkościami nowa Astra mogła się schłodzić w testowych kałużach o głębokości co najmniej 25 centymetrów. Mimo wytworzenia dużej fali przed sobą samochód nie może „zasysać” ani „połykać” wody - zespół napędowy, układ elektryczny oraz wszystkie elementy pod maską muszą być przed nią zabezpieczone.
Nowy Opel Astra
Po opuszczeniu toru Astrę czekały kolejne, nie mniej wyczerpujące „atrakcje”. Po szybkim owalu, badaniu właściwości jezdnych oraz kąpieli samochody testowe trafiły do komory klimatycznej w Dudenhofen. Test środowiskowy służy ocenie możliwości użytkowania pojazdów oraz sprawności poszczególnych systemów i podzespołów w ekstremalnych warunkach. Nową generację Astry sprawdzano między innymi pod kątem szczelności w silnie zapylonym i zapiaszczonym otoczeniu.
Pracownicy Opla badali także odporność nowej Astry na różne warunki eksploatacji w klimatycznym tunelu wiatrowym. Symulowano na przykład jazdę w korku ulicznym, a także jazdę pod górę i z góry w celu oceny skuteczności chłodzenia hamulców. Inżynierowie mogli nawet sprawdzić, czy śnieżna zamieć nie zablokuje przednich wlotów powietrza.
Z kalendarza szefa: jazdy weryfikacyjne w okolicach rodzinnego miasta Opla
W obecnej fazie testów raczej nie przewidywano dużego zapylenia ani burz śnieżnych czy piaskowych. Na poszczególnych etapach prac nad nowym modelem przeprowadzane są jazdy weryfikacyjne prototypami i pojazdami technicznymi. Służą one sprawdzeniu działania systemów i podsystemów oraz ich ogólnej integracji z pojazdem. Gdy prace nad pojazdem dobiegają do końca, do interdyscyplinarnego zespołu inżynierów i mechaników dołączają przedstawiciele wyższej kadry kierowniczej, w tym sam szef firmy Opel - dyrektor generalny Michael Lohscheller.
Ostatnie jazdy weryfikacyjne wciąż zakamuflowaną nową Astrą odbywały się w czerwcu na drogach publicznych regionu Ren-Men, w okolicach Rüsselsheim, czyli miasta, w którym znajduje się centrala firmy Opel. Czasami inżynierom i menedżerom towarzyszyli także dziennikarze.
Nowy Opel Astra
Odporność na zakłócenia elektromagnetyczne: warunek wstępny homologacji
Kiedy prototypy i egzemplarze przedprodukcyjne są testowane na dalekiej północy, w Dudenhofen oraz na drogach publicznych w Niemczech i innych krajach kolejne pojazdy przechodzą intensywne próby na hamowniach i w laboratoriach w Rüsselsheim. Na różnych etapach prac rozwojowych testowana jest na przykład kompatybilność elektromagnetyczna (EMC) modelu. Żaden samochód nie może zostać dopuszczony do sprzedaży w Europie bez zaliczenia testów EMC w procesie homologacji. Badania EMC służą zagwarantowaniu odporności systemów elektronicznych samochodu na zakłócenia.
Zespół Opla testował odporność nowej Astry na emisję elektromagnetyczną w specjalnie zbudowanym laboratorium kompatybilności elektromagnetycznej w Rüsselsheim. Samochód jest tam wystawiony na działanie emisji w szerokim paśmie częstotliwości, w komorze ze ścianami wyłożonymi specjalnymi materiałami pochłaniającymi fale, aby ich odbicia nie zakłócały pomiaru. Dzięki temu inżynierowie otrzymują przejrzyste i rzetelne dane. Nowy model dostaje „zielone światło” i uzyskuje ostateczną homologację dopiero po potwierdzeniu, że wszystkie jego systemy są odporne na zakłócenia wywołane emisją elektromagnetyczną.