...a Robert Kubica minął metę na siódmej pozycji. W bogatej historii na torze Hockeheim rozegrano 31. Grand Prix Formuły 1, po raz pierwszy odbędą się wyścigi cee’d LOTOS Cup i Picanto LOTOS Cup.
Kierowcy cee’dów i Picanto będą mieli okazję poznać drugi, po Hungaroringu, tor należący do najbardziej prestiżowych miejsc w świecie wyścigów. Świetna infrastruktura i znakomita organizacja wyścigów sprawia, że rywalizacja na takich obiektach daje kierowcom ogromną satysfakcję sportową. Wszyscy startujący w markowych serialach Kia LOTOS Cup znają niemiecki tor w podobnym stopniu: z przekazów telewizyjnych, on bardów czy symulatorów komputerowych, wszyscy więc będą uczyli się toru i poznawali jego tajemnice. Hockenheim zbudowany został w 1932 roku i miał wówczas długość ponad sześciu kilometrów. Przebudowany w 2002 mierzy 4574 metrów, najlepszy w historii czas uzyskał Michael Schumacher w kwalifikacjach w 2004 roku. Położony nieopodal Heidelbergu otoczony lasami tor stanowił w czasach zimnej wojny bazę armii NATO.
Prognozy pogody przewidują umiarkowane opady deszczu. W czasie wyścigów ma być dość chłodno, temperatura maksymalna w granicach 16 stopni. Zapowiadają się więc trudne warunki rywalizacji sportowej, śliska nawierzchnia może być dodatkowym wyzwaniem dla polskich kierowców.
Kamil Raczkowski: - Chciałbym żeby Scyzory, rodzina i firma Kager po wyścigach trzeciej rundy też mieli powody do zadowolenia. Mam od nich wielkie wsparcie i bardzo mnie to motywuje. Postaram się wygrać.
Maciej Ostoja-Chyżyński: - Ciekawe, że w tym sezonie jeżdżę wolniej, ale uzyskuję lepsze rezultaty. W Poznaniu wyraźnie brakowało mi szybkości, koledzy byli szybsi, ale dojechałem do mety wysoko. Okazuje się, że lepiej jechać wolniej i na podium niż szybciej, ale…Przed niemiecką rundą staram się poprawić szybkość i chciałbym powalczyć o podium. Będzie trudno, Kamil (Raczkowski), Andrzej (Gasenko) czy Łukasz (Błaszkowski) jeżdżą bardzo szybko, mają świetnie przygotowane i ustawione auta. Liczę na to, że dogonię trójkę szybszych ode mnie zawodników.
Monika Luberadzka: - Podium jest raczej poza moim zasięgiem, ale będę walczyła o jak najlepsze miejsca. W tych wyścigach bardzo ważne jest, aby dojeżdżać wyścigu do mety, nie warto ryzykować rozbicia samochodu. Wyścigi dają mi wiele radości, doskonalę technikę jazdy i jestem coraz szybsza, ale jeszcze wciąż się uczę. Chciałabym awansować w klasyfikacji, ale i tak miejsce które zajmuję w tak wyrównanej stawce kierowców jest dobre.
Michał Kijanka: - Lubię nowe wyzwania, Hockenheim będzie takim wyzwaniem. Łatwo nie będzie, ale postaram się wygrać i utrzymać prowadzenie w klasyfikacji. Moja ekipa przygotowała perfekcyjnie samochód na ostatnie wyścigi, nie ma powodów, żeby w Niemczech auto szwankowało.
Magda Wilk: - Nie znam toru w Hockenheim, oglądałam tylko on boardy i relacje z Formuły 1. Nie lubię gier komputerowych i nie „jeździłam” w play stadion na tym torze, będę poznawała go w czasie treningów i kwalifikacji. Postaram się wypaść jak najlepiej, ale jak będzie – zobaczymy. W Poznaniu miałam sporo szczęścia, mam nadzieję, że mnie nie opuści w Niemczech.