Za stylistykę nowej limuzyny Citroena odpowiedzialny jest szef stylistów marki - Jean-Pierre Ploue, którego dziełem jest też koncepcyjny model C5 Airscape pokazany w tym miesiącu podczas targów IAA we Frankfurcie. Platforma podłogowa na której "spocznie" nowe C5, stanowi rozwinięcie płyty koncernu PSA, z której korzysta już flagowy model Citroena - C6 i Peugeot 407.
Nowy C5 zastępuje wysłużony model poprzedniej generacji oferowany od 2000 roku. Najwyższą sprzedaż poprzednie C5 odnotowało w 2002 roku, kiedy do klientów trafiło 146 678, a do oferty modelowej dołączyło przestronne kombi. Nękane problemami dotyczącymi głownie jakości sprzedaż C5 zaczęła maleć z roku na rok, osiągając w 2006 roku drastycznie niski poziom 67,353 sztuk. Pierwsze siedem miesięcy tego roku, to mizerny wynik 31 806 w porównaniu do 44 046 w analogicznym okresie roku 2006. Nawet Peugeot 407 - również już nienajnowocześniejsza konstrukcja w tym segmencie, sprzedał się w 82532 egzemplarzach w tym samym czasie. To znacznie lepszy wynik od Citroena C5, ale znacznie gorszy od lidera tego segmentu – VW Passata, na którego do lipca zdecydowało się aż 195 301 klientów.
Citroen już teraz zapewnia, że nowe C5 może sporo zmienić w statystykach sprzedaży. Lekarstwem ma być świeża i dynamiczna stylizacja auta z nisko poprowadzoną linią dachu, luksusowymi warunkami podróżowania dla kierowcy i pasażerów, oraz wieloma nowinkami technicznymi na pokładzie. Jedną z nich ma być hydropneumatyczne zawieszenie nowej generacji, zapewniające komfort jazdy charakterystyczny raczej dla luksusowych znacznie droższych limuzyn. Ponadto Citroen jako pierwszy w tym segmencie ma przedstawić czterodrzwiową wersję cabrio modelu C5, bazującą na przepięknym koncepcyjnym Citroenie C5 Airscape. Według nieoficjalnych informacji takie auto w wersji seryjnej ma być sensacją jesiennego salonu w Paryżu.