Fiat Stilo nie był udanym samochodem. No dobrze, może i był, ale niewiele osób chciało to sprawdzać za cenę, w jakiej był oferowany. Maciej Klenkiewicz, Dyrektorem Centrum Motoryzacyjnego Toruńska w Warszawie, ujmuje rzecz marketingowo: Dwa spośród tzw. czterech P – product i price – do siebie nie pasowały. Mogłabym stwierdzić, że w przypadku nowego Bravo, Fiat błędu nie popełnił, ale tak naprawdę tezę tę zweryfikują nabywcy. Konkurenci już zweryfikowali, bo np. Citroen natychmiast po ogłoszeniu cen Bravo obniżył cenę modelu C4 o 2 tys. złotych.
Bravo jest pierwszym z modeli Fiata, którego maskę zdobi nowe logo. Poza nowym znaczkiem, który ma być symbolem nowej jakości wynikającej z technologii World Class Manufacturing, otrzymujemy też całkiem nowy samochód. Pięcio-, nie trzydrzwiowy, a jak pamiętamy, w poprzednim wcieleniu pięciodrzwiowa była Brava. Z modelem poprzedniej generacji mogą nam się wprost kojarzyć tylko charakterystyczne okrągłe reflektory. Ale i cała bryła została zaprojektowana zgodnie z poprzednią ideą dynamizmu, dostosowaną do najnowszych trendów. Sylwetka Bravo jest pociągająca, linie nadwozia delikatne i opływowe, ale z wyraźnie dynamicznym charakterem. Subtelny grill, wysunięty nieco do przodu, w połączeniu z przednią szybą, montowaną pod niskim kątem, zapewniły miłe wrażenie estetyczne i 5 gwiazdek, jakie Bravo uzyskało od EuroNCAP.
Nowy Fiat jest jednym z największych i najbardziej przestronnych samochodów w swojej klasie, a cenowo porównywać można z nim tylko KIA cee’d i wspomnianego wcześniej Citroena C4. Nie ma największego bagażnika, ale 400 litrów (1175 po złożeniu kanapy) daje miejsce w czołówce kompaktów. Włoskim stylistom jak zawsze trudno coś zarzucić, jeżeli chodzi o stylowość wnętrza i deski rozdzielczej, teraz trudno też Fiatowi zarzucić oszczędność, jeśli chodzi o jakość materiałów wykończeniowych. Kabina może być zaaranżowana według czterech typów wyposażenia – Dynamic, Active, Emotion oraz Sport. W tej ostatniej możemy nawet wybierać, czy czarna skórzana tapicerka ma być obszyta czerwonymi czy niebieskimi szwami.
Auto dostępne jest z silnikami 1,4 o mocy 90 KM, 1,4 turbo (T-Jet) o mocy 150 KM i dwoma silnikami wysokoprężnymi 1,9 Multijet 120 KM i 150 KM. W przeciągu roku, gamę silników mają wzbogacić silniki 1,6 turbo i 1,8 turbo, ten drugi o mocach nawet przekraczającej 200 KM.
Gdy staliśmy przy samochodzie z Sebastianem Granicą, kierownikiem salonu Euromobil w Warszawie, mojemu rozmówcy oczy śmiały się za każdym razem, gdy spojrzał na Bravo. Dlaczego? Wie pani, ja jestem ogólnie pozytywnie nastawiony do życia – odpowiedział – ale faktycznie, samochód nastraja mnie jeszcze lepiej. Poza argumentami emocjonalnymi – bo urody nikt mu nie odmówi – ma także argumenty bardzo racjonalne. Trzyletnia gwarancja do miliona kilometrów powinna przekonać do Bravo także użytkowników flotowych. Gdy zwróciłam uwagę, że dobrodziejstwo Fiata jest na wyrost, bo aby w pełni skorzystać z gwarancji trzeba by pokonywać dziennie średnio około 900 km, Sebastian Granica odparł, że jemu wystarczyłaby gwarancja na 500 tysięcy kilometrów, ale – jak mówi ważniejszy jest fakt, że producent nie obawia się zweryfikowania jakości nawet przez ekstremalnie dużo jeżdżących użytkowników.
"Na oko" muszę się zgodzić, bo "na oko" auto wygląda bardzo solidnie. Zarówno jeżeli chodzi o wygląd, jak i o spasowanie poszczególnych elementów. Żadnych zgrzytów i chrobotów podczas jazdy po średnio załatanych ulicach Targówka nie dosłyszałam. Niestety w towarzyszącym dniom otwartym konkursie, nie wygrałam samochodu nawet na weekend, więc będę musiała trochę poczekać na dłuższą (pozwalającą na miarodajną ocenę) jazdę testową. Ciebie jednak Miła Czytelniczko i Szanowny Czytelniku, gorąco do niej zachęcam, bo coś mi mówi, że to będzie miłe przeżycie.