Od premiery modelu w maju ubiegłego roku klienci złożyli prawie 200 tysięcy rezerwacji na F-150 Lightning, który jest częścią stale powiększającego się portfolio pojazdów elektrycznych Forda obejmującego Mustanga Mach-E i E-Transita.
– Ford jest w pełni zaangażowany w elektryfikację, zaś reakcja klientów na F-150 Lightning była tak entuzjastyczna, że nie mieliśmy wątpliwości i podjęliśmy decyzję o wykorzystaniu auta podczas wyścigu NASCAR – powiedziała Jeannee Kirkaldy, kierownik ds. marketingu sportów motorowych w Ford Performance. – Nasi fani kochają półciężarówki, to jedna z rzeczy którą wiemy na pewno! Jesteśmy przekonani, że te uczucia zostaną jeszcze bardziej wzmocnione gdy zobaczą, jak F-150 Lightning prowadzi samochody wyścigowe na torze.
– Nie możemy się doczekać, aby pokazać naszym fanom, jak sprawny jest F-150 Lightning. Zapewniam, że auto dysponujące mocą 563 KM, prawie natychmiastowym momentem obrotowym 1 050 Nm i średnim przyspieszeniem do 100 km/h w granicach 4 sekund, zaskoczy wielu widzów na torze – powiedział Darren Palmer, wiceprezes ds. pojazdów elektrycznych Forda.
To już drugi rok z rzędu, kiedy w pełni elektryczny Ford był samochodem bezpieczeństwa podczas wyścigu NASCAR. W kwietniu ubiegłego roku w tej roli wystąpił Mustang Mach-E na torze Talladega. Natomiast po raz pierwszy elektryczny Ford – w tym wypadku Focus – wystąpił w roli samochodu bezpieczeństwa podczas wyścigu NASCAR w Richmond (Wirginia) w kwietniu 2012 roku.
– Nie miałem jeszcze okazji do przejażdżki F-150 Lightning, ale jeśli będzie przypominał Mustanga Mach-E, to będzie świetne auto – powiedział Ryan Blaney, kierowca NASCAR Cup Series. – Mam nadzieję, że po rozpoczęciu wyścigu jedyną rzeczą, którą będę widział przed sobą będzie tylko F-150 Lightning!
Ford F-150 jest częścią serii F, najlepiej sprzedającej się serii półciężarówek w Ameryce od 45 lat z rzędu. Natomiast w styczniu bieżącego roku miał miejsce niezwykły moment, gdy z linii produkcyjnej zjechał 40-milionowy egzemplarz tego modelu.