Po 25 latach królowania na odcinkach specjalnych kilka generacji samochodów klasy WRC przeszło do rajdowej historii. Od tego roku zastąpiły je auta klasy Rally1 – takie, jak m.in. M-Sport Ford Puma Hybrid Rally1, wyposażona w napęd hybrydowy typu plug-in, który na energii elektrycznej zapewnia jej zasięg ok. 5 km.
Dostawcą hybrydowej części zespołu napędowego dla wszystkich trzech producentów samochodów klasy Rally1 jest niezależna firma – Compact Dynamics. Aby zminimalizować koszt opracowania aut rajdowych nowej generacji, silnik spalinowy jest w nich taki, jak w samochodach WRC. W Fieście WRC 1,6-litrowy turbodoładowany silnik spalinowy Ford EcoBoost osiągał maksymalną moc 380 KM.
Pozostała część układu napędowego Pumy Rally1 mocno różni się od stosowanego wcześniej w Fieście WRC. Prostsza konstrukcyjnie jest 5-biegowa przekładnia sekwencyjna, która przypomina tę stosowaną w autach klasy Rally2 – nie ma łopatek do zmiany biegów pod kierownicą i hydraulicznego układu sterowania ich zmianą. Puma Rally1 nie ma też centralnego mechanizmu różnicowego, zadowala się mechanizmem różnicowym przy każdej osi, co oznacza, że podział momentu obrotowego między osie jest stały i wynosi 50:50.
Największa technologiczna zmiana w samochodach rajdowych na przestrzeni 50 lat
Dzięki silnikowi elektrycznemu o mocy 100 kW (136 KM) i akumulatorowi, który może zmagazynować 3,9 kWh energii M-Sport Ford Puma Hybrid Rally1 nie tylko potrafi poruszać się bezemisyjnie przy wykorzystaniu energii elektrycznej, ale dysponuje również znakomitymi osiągami. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi jedynie 3,2 s. Zespół napędowy zapewnia też tzw. hybrid boost, czyli „doładowanie”.
To dzięki niemu chwilowa maksymalna moc wynosi aż 530 KM. Maksymalna jednorazowa „dawka” elektrycznego „doładowania” jest kontrolowana przez FIA i zależy od długości odcinka specjalnego – im krótszy odcinek, tym jest większa. Podczas najbliższej rundy WRC – Rajdu Chorwacji – największym jednorazowym „boostem” kierowcy samochodów klasy Rally1 będą dysponować na 3,65-kilometrowym odcinku testowym. Hybrid boost określony przez FIA dla tego „oesu” wynosi 230 kJ, a maksymalny czas „doładowania” – 3 sekundy. Na 3 najdłuższych odcinkach specjalnych Rajdu Chorwacji, około 20-kilometrowych, hybrid boost będzie mieć wartość 100 kJ.
Jak na hybrydę typu plug-in przystało, akumulator w samochodzie M-Sport Ford Puma Hybrid Rally1 może być ładowany nie tylko za sprawą odzysku energii podczas hamowania, ale również z zewnętrznego źródła energii, czyli przy pomocy ładowarki. W trakcie strefy serwisowej akumulator można doładować tak, aby M-Sport Ford Puma Hybrid Rally1 mógł opuścić ją wyłącznie przy użyciu silnika elektrycznego. Na starcie do odcinka specjalnego kierowcy zawsze dysponują pełną mocą układu napędowego, a poziom naładowania akumulatora wynosi ok 80%. Na mecie nie powinien być niższy niż 30%.
„Elektryfikacja” samochodów rajdowych najwyższej klasy to najważniejsza, ale nie jedyna zmiana, która weszła w życie z początkiem tego sezonu. Drugą, równie istotną z punktu widzenia zminimalizowania uciążliwości motorsportu na środowisko naturalne, jest obowiązek stosowania syntetycznego paliwa do zasilania silników spalinowych samochodów klasy Rally1. Nowa „benzyna” nie zawiera paliw kopalnych, w jej skład wchodzą wyłącznie składniki syntetyczne i biodegradowalne.
- Jednym z najbardziej niezwykłych aspektów rywalizacji WRC na przestrzeni lat było widoczne pokrewieństwo między najmocniejszymi samochodami rajdowymi i ich drogowymi odpowiednikami – powiedział Mark Rushbrook, dyrektor globalny Ford Performance. - Ford jest w pełni zaangażowany w zelektryfikowaną przyszłość motoryzacji, a udział samochodu M-Sport Ford Puma Hybrid Rally1 w najtrudniejszych rajdach na świecie pomoże nam opracować jeszcze bardziej zaawansowane zelektryfikowane układy napędowe w autach, które mogą kupić klienci.