ÖKO-TREND tak uzasadnia swój wybór: "Największą zaletą Forda C-MAX CNG jest niska emisja szkodliwych substancji związana z napędem na gaz ziemny. Poziom generowanego przez niego hałasu jest także satysfakcjonująco niski. Oprócz napędu dobrą ocenę po względem ochrony środowiska zdobyła także organizacja procesów produkcyjnych i logistyka Forda XC-MAX". Poza tym, jak stwierdza Instytut "obsługa C-MAXa napędzanego gazem ziemnym w praktyce okazuje się (…) zupełnie bezproblemowa".
Instytut ÖKO-TREND ocenia poszczególne pojazdy, a jednocześnie wskazuje na to, czy auto jest godne polecenia pod względem ochrony środowiska, biorąc pod uwagę kryteria dotyczące samego pojazdu, jak i jego producenta. Aspekty związane z samochodem (np. przetestowane zużycie paliwa emisja CO2, poziom hałasu generowanego podczas jazdy, wyposażenie, a także skuteczne zaangażowanie dilerów i stacji ASO w strategię ochrony środowiska stworzoną przez producenta) stanowią 55% oceny końcowej. Aspekty związane z producentem (zatrudnienie/logistyka, produkcja, recycling i zarządzanie środowiskowe) to 45% oceny. "Aby otrzymać certyfikat Instytutu ÖKO -TREND nie wystarczy sama tylko niska emisja CO2. Zgodnie z całościowym podejściem do problemu we wszystkich fazach cyklu życia produktu musi być widoczny ponadprzeciętny, dodatni bilans dla środowiska."
Ford C-MAX CNG może być na zmianę napędzany benzyną lub gazem ziemnym. Pięć baków na gaz mieści w sumie 107 l (= ok. 18 kg gazu ziemnego). Można na nich przejechać dystans ok. 300 km. Do tego dochodzi znajdujący się w wyposażeniu seryjnym 55-litrowy zbiornik na benzynę, umożliwiający przejechanie ok. 720 km. Dzięki zastosowaniu nowych, kompaktowych zbiorników na paliwo, w aktualnym modelu Forda C-MAX CNG podłogę przedziału bagażowego obniżono o 6 cm w porównaniu z poprzednim modelem, co zwiększyło funkcjonalność auta.
Ford C-MAX CNG napędzany jest 2- litrowym silnikiem Duratec. Zasilany benzyną osiąga moc 107 kW (45 KM), a gazem ziemnym 93 kW (126 KM). Model ten w Niemczech można nabyć już za 23.860 euro. Pozostaje nam życzyć sobie, aby takie auta były dostępne i w Polsce – oczywiście z odpowiednią infrastrukturą, umożliwiającą tankowanie w naszym kraju, a nie u sąsiadów.