Kuga jest modelem znakomicie dopełniającym gamę Forda. Producent skorzystał z własnych bogatych doświadczeń - wybrał tą samą platformę, na której zbudowano Focusa, C-Max’a , zmodernizował ją, m.in. zwiększając rozstaw osi i kół, po czym zbudował wyjątkowy samochód. Zamiast kolejnego SUV’a udającego samochód terenowy stworzono auto typu crossover, czyli z każdego po trochu. Albo - jak mówią marketingowcy - łączącego zalety…
Zastanawiałam się, czy klienci zgodzą się z tym marketingowym stwierdzeniem. W salonie Ford Partner w Krakowie zdecydowana większość kupowanych aut jest wybierana z napędem na cztery koła. No, ale oni mają tam pofałdowany teren i góry blisko… Jednak taką samą tendencję notuje salon Multexim w Katowicach. Z tego wniosek, że klienci kupują Kugę jako wszędobylskiego crossovera, a nie bulwarówkę o terenowym wyglądzie.
Siła w proporcjonalności
Proporcje i główne założenia stylistyczne są oparte o zasady kinetic design i wzorowane na entuzjastycznie przyjętym prototypie Iosis X - przypomina Michał Groele z krakowskiego salonu Ford Partner. W produkcyjnym samochodzie są jednak niewielkie zmiany, takie jak nieco wyżej poprowadzona tylna część dachu, dzięki czemu tylna kanapa Kugi jest kanapą w pełnym tego słowa znaczeniu, a nie „ławką kar", jak w nadwoziach coupe.
Stylistycznie mamy więc zwarte, dość wysokie nadwozie, z dachem opadającym niczym w samochodach osobowych. Także z przodu wąska atrapa chłodnicy przywodzi na myśl osobowe modele, a wysoki przedni zderzak nadaje samochodowi powagę terenowca. Atrakcyjne, mocne poprowadzenie linii nadwozia, przetłoczeń z boku pojazdu i linii okien, przypominających osobowe Fordy, pozwoliło stylistom ukryć w zgrabnej formie wielkość i pojemność nowego crossovera. No przecież, oprócz urody, tego typu auta muszą charakteryzować się także funkcjonalnością.
Pod tym względem konstruktorzy Kugi również podjęli kilka ciekawych decyzji. Kuga ma niewielką i dość wysoko położoną szybę tych drzwi. Drzwi są dwudzielne, przedzielone w poziomie, dzięki czemu można otwierać całość lub tylko górną część, na wysokości tylnych lamp. Za drzwiami mamy bagażnik typowy dla aut kompaktowych, bo o pojemności 360 l. Tylną kanapę można oczywiście złożyć w całości lub częściowo, bo jest dzielona w stosunku 40:60. Jeżeli złożymy całą, przestrzeń bagażowa powiększy się o prawie tysiąc litrów! Pod składaną kanapą mieszczą się schowki. Kolejny ich zestaw znajdziemy pod podwójną (albo fałszywą, jak mówią niektórzy) podłogą bagażnika. Bagażnik ma krawędź załadunku na poziomie 758 mm, co ułatwia wkładanie ciężkich przedmiotów. Tworzące płaską powierzchnię, oparcia złożonej tylnej kanapy i fałszywa podłoga poprawiają możliwości przewożenia większych przedmiotów.
Przestronność wnętrza
Podstawym elementem komfortu są jednak miejsca dla pasażerów. Nowoczesna stylistyka zdradza od razu, w samochodzie, jakiej marki siedzimy, choć nie jest ona prostym przeniesieniem z jakiegokolwiek istniejącego modelu Forda. Przynajmniej produkowanego, bo wpływy prototypowego Forda Iosis X widać wyraźnie. Układ centralnej konsoli trudno określić inaczej niż jako przejrzysty i atrakcyjny. Zamiast kanciastych form aut terenowych mamy elegancję limuzyny. Wielki wyświetlacz pozwala na obserwowanie m.in. obrazu z kamery pomagającej przy cofaniu. Na tunelu jest konsola ze schowkiem, między przednimi fotelami znajdziemy kolejny schowek, tym razem w pokaźnym podłokietniku. Do tego kieszenie w drzwiach. Tak oto uroda łączy się z funkcjonalnością.
To samo zdają się mówić fotele, pokryte elegancką mozaiką różnych tkanin, faktur i barw, dokładnie dopasowane, żeby nie powiedzieć... wyrzeźbione do potrzeb dynamicznej, ale komfortowej jazdy. Część elementów stylistycznych jest niemal żywcem przeniesiona z prototypu Iosis X. Delikatna skóra pokrywająca siedzenia i zdobiona pomarańczową lamówką czy wstawki w tonacji piano white zachwycają w Kudze tak samo jak wcześniej w koncepcyjnym crossoverze.
Samochód jest oferowany w dwóch wersjach wykończenia i wyposażenia: Trend i Titanium. I w salonie Multexim i w salonie Partner lepszym wzięciem cieszy się bogatsza wersja Titanium. Najdroższym egzemplarzem sprzedanym w Multeximie (za 115 tys. zł) był samochód ze skórzaną tapicerką i panoramicznym dachem.
W wersjach z systemem bezkluczykowego odpalenia samochodu ciekawostką jest przycisk uruchamiający auto. Nie ma na nim napisu Start, tylko Power - siła. To nie przechwałka. Kuga ma (do wiosny przyszłego roku) tylko jedną wersję silnikową, ale za to bardzo dobrą. Dwulitrowy turbodiesel łączy moc i dynamikę z niewielkim spalaniem i niskim, jak na ten typ samochodu, poziomem emisji dwutlenku węgla. Połączono go z sześciobiegową mechaniczną przekładnią. Silnik Duratorq TDCi ma moc 136 KM, osiąganą na poziomie 4000 obrotów. Przy dwóch tysiącach obrotów silnik osiąga swój maksymalny moment obrotowy – 320 Nm. I tyle? Nie, funkcja chwilowego zwiększenia momentu obrotowego pozwala dodać jeszcze 20 Nm. To wystarczy i do dynamicznej jazdy po asfaltach, i przedzierania się przez nieutwardzone drogi.
Terenowe możliwości
Od dawna wiadomo, że większość posiadaczy aut typu SUV nigdy z asfaltu nie zjeżdża. Dla tych, którzy wybierają takie auta z powodu pojemności i funkcjonalności wnętrza, Ford przygotował wersję z napędem tylko na przednią oś. Ale, jak wspomniałam wcześniej, w przypadku Kugi lepiej sprzedaje się wersja z napędem 4x4. Jest to inteligentny, sterowany elektronicznie układ wykorzystujący system Haldex. Pozwala on dzielić siłę napędową po połowie między obie osie. Takie rozwiązanie napędu 4x4 powoduje, że nie zwiększa on znacznie zużycia paliwa - przekonuje mnie sprzedawca z salonu Ford Partner - i pokazuje fordowską specyfikację, wg której wersje z napędem na wszystkie koła palą średnio zaledwie o 0,1 l więcej niż auta z napędem na przednią oś.
Kierowca Kugi może liczyć na wsparcie wielu elektronicznych systemów. Oczywiście jest wśród nich ABS z układem wspomagania nagłego hamowania EBD, system stabilizacyjny ESP, ale także zabezpieczający przed przewróceniem się pojazdu układ ARM i stabilizujący tor jazdy przyczepy system TSA.
W nowym Fordzie najmniej podoba mi się nazwa - Kuga - jakoś mało przyjaźnie brzmi, ale czy auto i jego właściwości będzie się Pani i Panu, Drodzy Czytelnicy, podobać, mogą się Państwo przekonać osobiście…samochody testowe w salonach już są.