Mieszkańcy amerykańskiej prowincji nie mają lekko. Hektary lasów, nieutwardzone drogi, Góry Skaliste, stada krów i niedźwiedzie. Nie ma tu miejsca na zmyślnego crossovera, czy eleganckie kombi. Dlatego Ford w USA swoim klientom oferuje model Super Duty, którego odświeżona wersja trafi na rynek w kwietniu.
Chyba tylko w USA można użyć terminu "oszczędny" w opisie silnika V8 o pojemności 6,7 litra! Ford twierdzi, iż jest to zupełnie nowa jednostka, specjalnie przygotowana do "ciężkiej pracy". Moment obrotowy tego kolosa sięga wartości 1000 Nm (735 lb/ft), a moc wynosi 390 KM. Nowy serce Forda przejechało w testach ponad 10 mln mil w różnych warunkach pogodowych. Zwolennicy jednostek benzynowych będą mogli zamówić model z silnikiem 6,2 l V8 o mocy 385 KM i momencie wynoszącym "zaledwie" 550Nm. Wraz z nowym sześciobiegowym automatem, nowymi siedzeniami i dodatkowym wyposażeniem związanym z bezpieczeństwem, Super Duty kosztuje przynajmniej 28,995 dolarów. Za wspomnianego diesla, trzeba jednak dopłacić kolejnych 7,835 "zielonych".
Ładowność nowej ciężarówki Forda wynosi bez mała 3000kg, ale mylicie się, jeśli myślicie, że to wystarcza przeciętnemu mieszkańcowi Teksasu, czy Alaski. Według badań Forda, 97% klientów nabywających ciężarówki używa regularnie przyczep, dlatego Super Duty 2011 może uciągnąć dodatkowych 10 ton ładunku "na haku".
W kampanię reklamową, która rusza w kwietniu, został wciągnięty Mike Rowe. Znany prezenter telewizyjny, który swoją popularność zdobył emitowanym na kanale Discovery programem "Dirt Jobs".
Jeśli chcecie zobaczyć jak poradził sobie z nową ciężarówką Forda, zajrzyjcie TUTAJ.