Firma ma problemy z uzyskaniem odpowiedniego przychodu przy sprzedaży kompletnego, podrasowanego Mustanga. Shelby nie zamierza jednak rozstawać się z motoryzacją, a jego firma najprawdopodobniej będzie oferowała zestawy części do tuningu.
Wypowiedź Carolla Shelbiego łagodzi nieco prezes firmy, John Luft, który prosi o niewyciąganie zbyt pochopnych wniosków. Jest więc bardzo prawdopodobne, że po 2011 zobaczymy kolejnego mocarnego "Stanga" legendarnej firmy.